Osiedle Johow-Gelände powstało było przy ówczesnej ulicy Nowoogrodowej (Matejki). Mimo, że początkowo planowano wybudować okazałe wille, to powstały secesyjne kamienice.
Planowana zabudowa willowa miała wyglądać, jak ta co powstała w rejonie ulic Orzeszkowej i Konopnickiej - jednakże znaczny popyt na luksusowe mieszkania, a także charakterystyczny w Poznaniu brak obyczaju mieszkania we własnych willach, spowodowały zmianę koncepcji. Koncepcję urbanistyczną Łazarza zaprojektował słynny architekt-urbanista Herman Joseph Stübben, a plan ulicy wykonał prawdopodobnie architekt Max Johow, który zresztą zaprojektował wiele kamienic przy tej ulicy.
- pisze Marcin Libicki.
Historia[]
W początkowych latach XX wieku powstało nowatorskie założenie urbanistyczne – Johow-Gelände (teren Johowa). Na przeciw dawnego Ogrodu Botanicznego spółka Bau Terrain St. Lazarus Maxa Jahowa i Alberta Schmidta zakupiła tereny od znanych poznańskich lekarzy Heliodora Święcickiego i Bolesława Wicherkiewicza - był to teren między dzisiejszą ulicą Matejki, Wyspiańskiego, Ułańską i Grottgera. W roku 1902 teren podzielono na kwartały i działki w obrębie ulic Grottgera (Liebiga), Siemiradzkiego (Linneusza), Kossaka (Siemensa), Chełmońskiego (Helmboltza), ulice Matejki (Nowoogrodowa), Wyspiańskiego (Hardenberga) i Ułańską (Kawaleryjska) (niektóre były nowowytyczone).
Osiedle szybko znalazło bogatych nabywców - załatwiono nawet specjalne przepisy budowlane. Zaczęto budować luksusowe osiedle o wysokim standardzie obok pięknego parku - były to kamienice z dużymi mieszkaniami, projektowane przez najlepszych architektów w Poznaniu Maxa Johowa, Emila Asmusa, Maxa Biele.
Budynki były bogato zdobione (elewacje, wykusze, balkony, ryzality, wieże, portale, dekoracja sztukatorska). Osiedle posiadało także kamienice z przedogródkami, skwery zieleni wewnątrz zabudowanych kwartałów. Mieszkania miały od 6 do 12 pokoi, o powierzchni od 250 do 350 metrów kwadratowych. Mieszkania były przeznaczone dla ówczesnej elity, czyli lekarzy, prawników, oficerów i nauczycieli gimnazjalnych. Pierzeja od ulicy Grottgera do skrzyżowania z ulicą Berwińskiego to dwanaście kamienic, najbardziej malownicza część Johow Gelände.
Tu spotykały się tereny parkowe z wojskowymi. Wyrosła tutaj luksusowa dzielnica Poznania, zasiedlona przez pruską plutokrację i wysokich urzędników. Odtąd wykwint - niekiedy napuszczony - ozdobnych fasad z balkonami, wnękami i wykuszami, a także niektórych klatek schodowych, charakteryzuje do dziś zabudowę tej okolicy. Polskie władze miasta postanowiły, że ulice tej części Łazarza sławić będą naszych najwybitniejszych malarzy. Najdłuższa w tym rejonie arteria stała się Matejki. Kto nie wiedział, kogo ona przypomina, mawiał, że ten a ten pan mieszka „na Matejkach”. Panowała tutaj uspokajająca cisza, przerywana co najwyżej gwarem dzieciarni bawiącej się w parku i klepaniem kopyt po asfalcie.
- wskazuje Zbigniew Zakrzewski w książce „Ulicami mojego Poznania. Przechadzki z lat 1918-1939”.
Zabudowę osiedla kontynuowano w kolejnych latach po odzyskaniu niepodległości, jednak skromniej, bez bocznych skrzydeł i ogródków. Budowano w tym okresie budynki przy ulicy Kossaka, Chełmońskiego i Ułańskiej.
Budowę osiedla kontynuowano podczas II wojny światowej, powstawały wówczas spore domy przy ulicach Ułańskiej i Kossaka. Powstały budynki z dużymi wewnętrznymi podwórzami, z wysuniętymi przed lico balkony. Z tego okresu zachowały się płaskorzeźby o symbolice germańskiej w nadświetlach drzwi wejściowych.
Całość kompleksu jest interesującym przykładem przeglądowym na architekturę XX wieku, reprezentującą wysoki poziom artystyczny.
Osiedle Johow Gelände od 29 listopada 1991 r. znalazło się w rejestrze zabytków pod nr A-368.