Krówki (zwane gwarowo mordoklejkami) - ciągnące się cukierki produkowane ze słodkiej masy z cukru, mleka i masła. Znane na kresach jako "ciągutki".
Okazuje się, że Poznań jest znany w świecie z dwóch łakoci: rogali świętomarcińskich i krówek. Chorwackie media określiły niedawno nasze miasto jako "najsłodsze miasto w Polsce"[1].
Wytwórnia Feliksa Pomorskiego[]
Produkcję krówek, jako pierwszy w Polsce, uruchomił Feliks Pomorski w roku 1921, kiedy powrócił do Poznania z Żytomierza, gdzie pomagał swojemu wujowi w jego restauracji. W niej Pomorski podpatrzył produkcję ciągnącej się słodkiej masy z cukru, mleka i masła.
Pomorski z pieniędzy uzyskanych ze sprzedaży zapisanej w testamencie kamienicy swego wuja kupił lokale przy ul. Strzeleckiej 9 i Szewskiej 9. W ten sposób rozpoczęła działalność wytwórnia pod nazwą "F. Pomorski". Wytwórnia oferowała bogaty asortyment liczący 118 rodzajów słodyczy: cukierki marcepanowe, czekoladki koniakowe, czekoladowe draże czy popularne wtedy muszelki. Największą popularnością cieszyła się jednak krówki - cukierki zawijane w papierek z rysunkiem krowy, gdyż w ich skład wchodziła spora ilość mleka.
W latach 30-tych Pomorski posiadał w Poznaniu pięć sklepów firmowych.
Wojna i czasy przymusowej nacjonalizacji[]
Cukierki były zawijane w papierki z rysunkiem krowy, co przyczyniło się do szybkiego spopularyzowania nazwy. Po wysiedleniu przez Niemców w okresie okupacji Feliks Pomorski założył "konspiracyjną" wytwórnię krówek w Milanówku.
W roku 1951 zakład Pomorskiego w Milanówku objęto przymusową nacjonalizacją. Feliks Pomorski w roku 1956 kolejny raz wznawia produkcję na własną rękę mimo przeciwności losu. Po śmierci Feliksa Pomorskiego w roku 1963, działalność kontynuuje jego syn Leszek.
"Wytwórnia Cukierków L. Pomorski i Syn" produkuje krówki do dziś, korzystając z oryginalnej receptury opracowanej w Poznaniu w latach 20-tych XX wieku...